Siadasz do komputera i
zaćmienie...
Jeszcze chwilę wcześniej
miałeś całą garść tematów do opisania, teraz patrząc w
monitor odczuwasz wszechobecną pustkę.
Jaki temat podjąć, gdzie
go znaleźć...
Z jednej strony potrzeba pisania z drugiej, szereg
pytań co i jak opisać. Z tym problemem z pewnością musi zmierzyć
się wielu bloggerów, ale nie tylko. Ludzie zarabiający na życie
tzw. „piórem” także mają podobne sytuacje. Jeśli piszą o
tym co lubią nie ma problemu, ale jeśli to co opisują stanowi
tylko ich sposób na zarabianie pieniędzy na życie, to zajęcie to
jest czystą męczarnią.
Kto z nas chciałby się samoudręczać....
Dlatego wychodzę z założenia, że prowadzenie bloga musi sprawiać
satysfakcję, by tak było należy podejmować tematy, które nas
interesują, bądź sprawiają nam przyjemność. Wszelki przymus w
tej materii na pewno bloggerowi nie pomoże, a wręcz odstręczy od
pisania czegokolwiek.
Pamiętajmy, że ewentualny czytelnik oczekuje
od nas w miarę systematycznych wpisów na naszym blogu. Jeśli ich
nie będzie na pewno znajdzie inne miejsce w internecie, gdzie
poczyta o interesujących go sprawach.
Wybierane tematy powinny
mieścić się w wybranym przez nas tytule bloga, gdyż w większości
będą wykorzystywane przez wyszukiwarkę internetową, ułatwią
odnalezienie naszego bloga przez ewentualnego czytelnika.
Skąd czerpać tematy
postów, metody są różne...
Można usiąść przy komputerze,
początkowo mamy mętlik w głowie, ale po chwili gdy pierwsze emocje
opadną powoli w naszej głowie zaczną pojawiać się różne myśli,
pomysły. Wtedy należy zacząć pisać. Jeśli tego nie zrobisz
pomysły znikną równie szybko jak się pojawiły. Po zapisaniu ich
choćby częściowo na pewno w późniejszym okresie łatwiej będzie
do nich wrócić i ewentualnie je rozwinąć w pełny post, który
później opublikujemy.
Oki... siadam do
komputera, patrzę w monitor, czekam tak jak pisze ten mądrala i
nic... po paru minutach... jestem już w stanie desperacji...po
chwili łapię klawiaturę i walę nią w monitor.... klawisze z
literkami fruwają po całym pokoju... monitor ciągnie ostatkami...
doznaję wszechobecnego stanu ulgi, przez głowę przemykają różne
pomysły na posta... no cóż trzeba je jak najszybciej zapisać..
łatwo powiedzieć nie mam drugiego komputera.....
-Stop klatka-
Nie polecam powyższego
postępowania, lepszym sposobem jest siadanie przy notatniku, jeśli
drogi czytelniku łatwo wpadasz w furię. W najgorszym przypadku
straty w budżecie domowym będą dużo mniejsze.
Można też wykorzystać
inny sposób mieć ze sobą notatnik i w nim zapisywać ewentualne
pomysły na posta. Często oglądając telewizję lub wykonując inne
czynności w domu „wpadnie nam do głowy” jakiś pomysł, który
wtedy łatwo można utrwalić zapisując. W późniejszym okresie
można do niego wrócić i rozwinąć.
Innym sposobem na
znalezienie tematu posta jest czytanie gazet, oglądanie telewizji,
odwiedzanie portali informacyjnych bądź innych nas interesujących.
Najważniejsze jest tzw. otworzenie się na otoczenie. Zapewniam cię
drogi czytelniku, że wtedy ilość pomysłów będzie tak wielka, że
jedynym problemem będzie ich utrwalenie, a tym samym ocalenie od
zapomnienia. Co najważniejsze nie ma pomysłów złych, zapisuj je
gdy się pojawiają ocenę pozostaw na później gdy będziesz chciał
je rozwinąć w posta.
Jeśli to nie pomoże
siadaj i po prostu pisz o czymkolwiek, nawet zupełne bzdury po
chwili twój mózg na pewno „zbuntuje się” i pojawi się jakiś
pomysł na posta.
Na zakończenie nie
polecam ewentualnych innych działań na nasz mózg na przykład
walenia głową w biurko bądź klawiaturę, z pewnością spowoduje
to opłakane skutki z zatrudnieniem służby zdrowia włącznie,
która i tak sama jest ledwo żywa...