Od kilku dni umysły
Polaków „rozpalane” są aferą taśmową, chodzi o nagranie
rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina i byłego
prezesa Agencji Rynku Rolnego Władysława Łukasika. W trakcie,
której obaj panowie podawali fakty dotyczące nieprawidłowości
dochodzących w polskich spółkach rolniczych, głównymi aktorami
mieli być działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego.
W związku z
powyższym minister rolnictwa Sawicki złożył rezygnację z
zajmowanego stanowiska na ręce premiera. Przy okazji powrócono do
sprawy prowadzonej od wielu miesięcy przez białostocki sąd, gdzie
głównymi aktorami są byli prezesi ARR a dotyczącej zatrudniania w
agencji wskazanych osób.
Jedną z osób miał rzekomo wskazać
właśnie minister Sawicki. W sprawie tej jako świadek występował
wspomniany minister. W chwili obecnej białostocka prokuratura
prokuratura bada czy minister w swoich zeznaniach nie rozminął się
z prawdą.