Euro 2012 dobiega powoli
do końca. Rozpoczęło się dla nas Polaków obiecująco remisem z
Grecją, a skończyło tak jak zwykle odpadnięciem z dalszej gry.
Zajęliśmy ostatnie miejsce w swojej grupie. Dlaczego mnie to nie
dziwi? To fakt że Polska drużyna w rankingu FIFA jest obecnie w
okolicach 60 miejsca, podczas gdy drużyny z którymi byliśmy w
grupie wszystkie znajdują się w pierwszej trzydziestce tegoż
rankingu. Idąc dalej no cóż jeśli chodzi o granie w piłkę do
mocarzy nie należymy.
Media „robiły” w około naszej drużyny
wiele szumu, „pompowały” balonik dobrych życzeń.
Tylko nieliczni patrzący
realnie na naszą drużynę zdawali sobie sprawę o faktycznej jej
sile.
- grzech pierwszy brak spotkań międzynarodowych tzw. turniejowych tylko mecze towarzyskie
- grzech drugi błędne założenia taktyczne przed meczami widać to było w spotkaniu z Czechami, gdzie zawodnik czeski Pilarz odciął Piszczka od kolegów z Dortmundu Lewandowskiego i Błaszczykowskiego. Szybkość Pilarza uniemożliwiła wyjście Piszczka pod pole karne Czechów, by wspomóc powyższych kolegów w ataku.
- grzech trzeci mała ilość zmian zawodników w trakcie meczów, nie da się tylko jedenastoma zawodnikami wygrać całego turnieju
- itd......
Pokazywanie błędów
mogło by trwać w nieskończoność. Faktem jest że nasza drużyna
robiła co mogła, by pokazać się z jak najlepszej strony za co im
chwała. Kibice też nie zawiedli chamstwa było mniej niż zwykle, a
w większości poza incydentami atmosfera była i jest wspaniała.
Zgodnie z tytułem postu
należy wspomnieć o gospodarce. Czy stać nas było na organizację
Euro 2012. Złośliwi mówią że rzuciliśmy się z motyką na
słońce, że Euro dobija naszą gospodarkę itd.
Wystarczy tych bzdur....
W
chwili obecnej jesteśmy jedną z najbardziej stabilnych gospodarek.
To, że nadal notujemy wzrosty jest naturalne dla osób które
zajmują się ekonomią. O dziwo ten nagły boom gospodarczy
zawdzięczamy nie czemu innemu jak organizowanemu przez nas Euro
2012.
Zainteresowanych odsyłam
do przeczytania na temat USA o wychodzeniu z kryzysu poprzez
zwiększenie wykonywanych robót publicznych.
W skrócie, organizacja
Euro spowodowała zwiększenie miejsc pracy, dała pracę firmom
budowlanym i innym, spowodowała rozwój dróg itd.
Przecież ktoś
to musiał zbudować jeśli firmy miały zlecenia te dawały pracę
zatrudnionym przez siebie osobom. Pracownicy otrzymywali
wynagrodzenie, za które mogli nabyć różnorakie towary itd.
łańcuszek zależności zwiększył obrót towarów na rynku i tym
samym w czasie kryzysowym wspomógł naszą gospodarkę.
Należy tu
także wspomnieć,że większość pieniędzy na inwestycje związane
z Euro otrzymaliśmy z Unii Europejskiej. Prędzej czy później
będziemy musieli je oddać, ale pozostaną inwestycje stadiony,
drogi, i większość miejsc pracy stworzonych w trakcie Euro.
Dodatkowym plusem jest to, że z UE wzięliśmy pieniądze na rozwój
gospodarki, a nie na jej ratowanie jak Grecy. Należy także powiedzieć o sporej ilości kibiców którzy przybyli na Euro z
różnych krajów nie tylko europejskich. Polska jest przez nich
postrzegana jako kraj otwarty i życzliwy dla innych narodów.
Reasumując jeśli uznać
występ polskich piłkarzy za przeciętny to sama organizacja Euro i
inwestycje, które przez nie zrealizowaliśmy należy uznać za
wielki sukces.
Tylko ślepiec nie zauważy ile w Polsce zmieniło się
w ciągu ostatnich kilku lat na lepsze. Oczywiście do ideału
jeszcze daleko, ale jesteśmy na dobrej drodze.
Mam nadzieję, że
doczekamy także Mistrzostw świata w piłce nożnej także w Polsce.
Zawiedzionych grą naszych piłkarzy informuję, że na dzień 6
czerwca 2012 w rankingu FIFA Polska jest na 62 miejscu i
awansowaliśmy o trzy miejsca w górę w stosunku do poprzedniego
notowania.
Jeśli nasi piłkarze będą mieli dobrego trenera to z
obecną drużyną powinniśmy wejść do eliminacji mistrzostw
świata, które będą za dwa lata, a być może pójść także
dalej....