Od dłuższego czasu
obserwujemy ponowny powrót sprawy więzień CIA, które miały być
na terenie Polski. Przypomnijmy według jednego z raportów Amnesty
International(AI) w Starych Kiejkutach na Mazurach miało znajdować
się tajne więzienie CIA( z roku 2011). Według AI Polska Agencja
Żeglugi Powietrznej i Straży Granicznej potwierdziła, że na
znajdującym się w pobliżu lotnisku w Szymanach lądowały samoloty
wyczarterowane przez CIA.
Według oficjalnego rejestru lotów na
tymże lotnisku w 2003 kilka razy lądowały samoloty „związane”
z CIA. W sprawie tej nawet w jednym z raportów ONZ sugerowało, że
w latach 2003-2005 na terenie Kiejkut byli przetrzymywani więźniowie
podejrzani o terroryzm, a rzekomo władze polskie miały wspomagać
służby CIA swoimi agentami.
Wśród terrorystów więzionych na
terenie polski mieli być dwaj terroryści Abd al-Nashir oraz Abu
Zubajda, którzy twierdzili, iż byli torturowani w Polsce w latach
2002-03. Od roku 2008 prowadzone jest przez prokuraturę polską
postępowanie karne w tej sprawie jak można domyślać się-
większość materiałów w niej jest tajne- głównie dotyczy ono
podejrzenia o torturowanie więźniów w trakcie prowadzonych
przesłuchań przez agentów CIA.
W marcu 2012 Gazeta Wyborcza
podała, że Zbigniewowi Siemiątkowskiemu już w styczniu
prokuratura przedstawiła zarzut przekroczenia uprawnień oraz
naruszenia prawa międzynarodowego przez "bezprawne pozbawienie
wolności" i "stosowanie kar cielesnych" wobec jeńców
wojennych.
Według informacji
mediów w w sprawie przesłuchano, Kwaśniewskiego, b. premiera
Leszka Millera i b. szef WSI gen. Marek Dukaczewskiego. Media
spekulowały także o możliwości postawienia niektórych osób z
byłych najwyższych władz RP przed Trybunałem Stanu za domniemaną
"rezygnację z suwerenności nad częścią terytorium RP".
Prokuratura w 2009 r. wystąpiła do USA z
wnioskiem o pomoc prawną. Departament Sprawiedliwości USA odmówił
jakiejkolwiek współpracy w tej sprawie zasłaniając się
bezpieczeństwem własnego państwa.
W sprawie powyższej trudno uzyskać jakiekolwiek
wiarygodne informacje, głównie spowodowane jest to klauzulą
tajności jaką jest objęte to postępowanie. W ujawnianiu faktów z
tego postępowania nikt praktycznie nie jest zainteresowany. Osoby
będące przy władzy w krytycznym momencie ze względu na
ewentualność ich ukarania, za dopuszczenie do łamania praw
człowieka na terenie Polski. Tajne służby ze względu na
ujawnienie ich metod postępowania. Także nawet po zakończeniu
powyższego postępowania z pewnością nie uzyskamy wiarygodnej
informacji o jego przebiegu i ustalonych faktach.
Potwierdzenie
faktu,że na Mazurach w Polsce było tajne więzienie CIA i stosowano
tam tortury wobec osób podejrzanych o terroryzm na pewno spowodowało
by zwiększenie zagrożenia terrorystycznego w Polsce oraz możliwość
wystąpienia akcji odwetowych ze strony Al-Kaidy bądź jej
sympatyków. Zbliżające się Euro 2012 byłoby dla nich świetną
okazją.
W tym miejscu pojawia się pytanie czy w Polsce były
więzienia CIA, prawdopodobnie tak. Potwierdzają to różne
organizacje humanitarne. Czy nasi rządzący się na to zgodzili?
Raczej nie. Każdy myślący polityk zdaje sobie sprawę o
konsekwencjach takiej decyzji, a w ogóle o stosowaniu tortur wobec
więźniów.
Prawdopodobnie CIA poprosiło o pomoc nasze służby
specjalne w sprawie krótkotrwałego „przechowania” u nas
domniemanych terrorystów, na co wyrażono zgodę. Przecież USA jest
i było w tym czasie naszym sojusznikiem. W trakcie wstępnych
ustaleń polskie służby pozwoliły na wydzielenie willi czy też
budynku do wyłącznej dyspozycji CIA tam też odizolowano
domniemanych terrorystów i nasi sojusznicy swobodnie wykorzystali
naiwność gospodarzy. Będąc poza terytorium USA podjęli
zabronione metody przesłuchań w tym ograniczanie snu, podtapianie
itp. Na podobnej zasadzie jak w bazie Guantanamo, gdzie w chwili
obecnej według informacji od organizacji humanitarnych można
przetrzymywać więźniów podejrzanych o terroryzm bez procesu przez
praktycznie nieograniczony czas. Czy tak faktycznie było. Pewnie nie
dowiemy się nigdy, w chwili obecnej jedynie fakt torturowania w
więzieniu w Polsce potwierdzają dwaj terroryści Abd al-Nashir oraz
Abu Zubajda. Czy można im wierzyć pozostawiam do oceny czytelników.
Z drugiej strony lepiej odizolować jednego człowieka od
społeczeństwa niż by zginęło tysiąc niewinnych tak jak w 2001
roku w USA.
W chwili obecnej są politycy, którzy wiadomości o tajnych
więzieniach chcą wykorzystać by uzyskać doraźne cele polityczne.
Podejrzewam, że nawet nie zdają sobie sprawy że igrają z ogniem,
który także może pochłonąć ich. Terroryzm nie uznaje granic ani
fizycznych ani moralnych, a jego ofiarą może paść każdy z nas,
nie tylko osoby dorosłe ale i nasze dzieci.
Tym optymistycznym akcentem kończę ten przydługi post...
Zainteresowanym panom politykom polecam założenie rękawic bokserskich i bezpośrednią wymianę ciosów. Radości dużo więcej dla gawiedzi, a ewentualnych szkód dużo mniej....